- autor: Elczupakabra, 2016-05-23 09:59
-
Podział punktów w wyjazdowym meczu z Wawelem
Porażka trampkarzy z liderem
W niedzielę 22 maja w kolejnym ligowym pojedynku zremisowaliśmy w wyjazdowym pojedynku na boisku w Wąwolnicy z zawodnikami miejscowego klubu KS Wawel 1-1.
Dla naszej drużyny był to powrót po ponad 5 latach na boisko w Wąwolnicy. Jak się okazało - boisko to nadal jest grząskie i ciężkie do gry, a piłki wybijane na aut wciąż znikają na długi czas :). Mecz od pierwszych minut przebiegał pod nasze dyktando, nasz bramkarz Tomek Ciupak przez pierwsze 25 minut gry nie dotknął praktycznie piłki. Jego odpowiednik w bramce Wawelu na brak pracy nie narzekał i bronił jak w transie. W 16 minucie efektownie przeniósł on soczyste uderzenie Pawła Wolszczaka z 25 metrów nad poprzeczkę. W 26 min. obronił mocne uderzenie głową z 10 metrów Michała Chabrosa ponownie wybijając piłkę na róg. W 31 minucie szarżujący Adam Krajewski ograł dwóch obrońców Wawelu, wbiegł w pole karne i płaskim, mierzonym strzałem po długim słupku chciał otworzyć wynik meczu - jednak golkiper Wawelu ponownie instynktownie odbił to uderzenie nogą. Niewykorzystane sytuacje zemściły się w 36 min. Do daleko zagranej piłki wystartowali napastnik Wawelu i Michał Chabros. W walce bark w bark w polu karnym - Ziko wybił piłkę wślizgiem, którą złapał Gipo. Sędzia potraktował to zagranie jako celowe i podyktował rzut wolny pośredni z 8 metrów dla gospodarzy. Nasi gracze ustawili mur na linii bramkowej, zawodnicy Wawelu zablokowali naszego bramkarza a ich pomocnik mocnym strzałem po długim słupku otworzył wynik spotkania. W 44 minucie Porzo uderzył z 16 metra z woleja minimalnie nad poprzeczką. Do przerwy utrzymał się wynik 1-0 dla gospodarzy. Druga część meczu zaczęła się od naszej składnej akcji w 49 min - jednak zamykający tą sytuację na długim słupku Kacper Kwasek uderzył piłkę głową metr obok bramki. Po tej sytuacji mecz się wyrównał, cała druga część meczu to już typowy mecz walki toczony głównie w środku pola. Zawodnicy Wawelu oddali dwa strzały na naszą bramkę z którymi bez problemu poradził sobie Gipo, my odpowiedzieliśmy mocnym uderzeniem Karola Kilijanka które okazało się minimalnie niecelne. Dużo zamieszania w szykach obronnych gospodarzy stwarzał z naszej strony Hubert Urbanek, jednak kryty przez dwóch obrońców nie mógł wypracować sobie klarownej sytuacji strzeleckiej. W 90 min. Kamil Choniawko wbiegł w pole karne, a jego kąśliwe uderzenie ponownie na rzut rożny zbił bramkarz miejscowych. Po rozegraniu stałego fragmentu gry w zamieszaniu podbramkowym największym sprytem wykazał się Paweł Wolszczak który umieścił piłkę w siatce i ustalił w 91 min. końcowy wynik tego pojedynku na 1-1.
Tak więc z ciężkiego wyjazdowego terenu wracamy z jednym punktem. Brawa dla naszych zawodników za walkę do końca która została nagrodzona bramką w doliczonym czasie gry naszego wczorajszego kapitana. Teraz przed nami mecz z drużyną MKS “Orlęta 1925” Dęblin, który rozegrany zostanie na naszym janowieckim boisku w najbliższą niedzielę 29 maja o godz. 11-tej.
Nasi trampkarze młodsi w wyjazdowym pojedynku ulegli liderowi swojej ligi drużynie MOSiR Lubartów 0-4. Podopiecznym trenera Łukasza Skowyry życzymy powodzenia w kolejnych spotkaniach.
Skład Serokomli :
Tomasz Ciupak - Wiktor Biernacki, Jan Kuna, Michał Chabros, Cezary Wiejak - Kacper Kwasek, Paweł Wolszczak ( C ), Karol Kilijanek, Adam Krajewski - Jakub Malinowski ( 80’ Kamli Choniawko), Hubert Urbanek
Jechanaaaaaaaaaaaa